Warszawska Gazeta 24 – 29 kwietnia 2015 r.

KOMENTARZ TYGODNIA


Ks. Stanisław Małkowski

BOŻE PASTERZU PROWADŹ


Z okazji imienin bł. ks. Jerzego Popiełuszki 23 kwietnia, trzeba przypomnieć, czego on nam życzy, co powiedział: „Niech nie zabraknie nam odwagi do przyznawania się do Chrystusa publicznie” (26.02.1984). A przyznać się do Chrystusa to poddać się Jego społecznemu i narodowemu panowaniu, co może i powinno się dokonać przez intronizację Jezusa na Króla Polski.

Gdy Ojciec Święty Jan Paweł II ofiarował narody Niepokalanemu Sercu Maryi, bł. ks. Jerzy zawierzył temu Sercu nadzieję na lepsze jutro (25.03.1984). Warunkiem spełnienia się tej nadziei jest życie w prawdzie: „Prawda jest nieśmiertelna, Chrystus jest prawdą; musimy nauczyć się odróżniać kłamstwo od prawdy; ideologie, które kierują się kłamstwem i przemocą, upadają; naród ginie, gdy brak mu męstwa w obronie prawdy” (27.05.1984).


Zapewnia nas z nieba św. Jan Paweł II, że chociaż Polska ginie za sprawą zakłamanych ideologii oraz ich służalczych wykonawców, to jednak nie zginęła i nie zginie: „Nadchodzi czas zwycięstwa dobra w Królestwie Matki. Ja syn tego narodu proszę nieustannie Boga Ojca za naszą ojczyznę, ja syn ziemi polskiej wstawiam się za wami. Błagania św. Faustyny, błagania wszystkich polskich świętych otworzyły zdroje miłosierdzia. Miłosierdzie Syna Bożego obejmuje całą polską ziemię, miłosierdzie Syna uzdrawia serca synów tej ziemi. I zstąpi Duch Pański, i odnowi oblicze tej ziemi. Kochani, potrzeba waszej gorliwej modlitwy, potrzeba modlitwy, która w mocy otworzy bramy nieba. Ja syn tej ziemi wypraszam potrzebne łaski u Ojca. Wasz Papież. Proście Faustynę, aby wraz z wami rozpoczęła nowennę do Matki Bożej. Amen”.


Nowenna przed uroczystością Matki Bożej Królowej Polski 3 maja, rozpoczyna się w piątek 24 kwietnia i trwa do soboty 2 maja. Wystarczy odmówić codziennie Litanię do Matki Bożej i dziesiątek Różańca. W tym dniu (2 maja) na polach elekcyjnych królów Polski na Woli koło figury Jezusa Miłosiernego (róg ul. Górczewskiej i ul. Deotymy) ma dokonać się elekcja viritim jako uroczysta i pokutna prośba objęcia tronu Polski przez Jezusa Chrystusa. Gdy na tronie Polski i na Chrystusowym ołtarzu zuchwale zasiadają bluźniercy, częstokroć udający katolików, naszym ojczystym obowiązkiem jest wołać: „Non possumus”, nie możemy na to się zgodzić, pragniemy, aby sprofanowany tron oczyścił i zajął Chrystus Król.


Niedawna decyzja namiestnika III RP, podpisującego „konwencję antyprzemocową” jest kolejnym krokiem ku zniszczeniu Polski. Zło znajduje swoje posłuszne narzędzia w naszym kraju. Tylko poddanie się władzy dobrego Boga może nas Polaków uratować. Niebo jest nieskończenie potężniejsze od piekła, chociaż hałaśliwi słudzy piekła wydają się silniejsi od wspólnoty ludzi na ziemi poddanych niebu. Ludzkie przestępcze kalkulacje: kogo zabić, kogo okłamać, kogo okraść w złym duchu służby „mordercy i kłamcy od początku”, czyli diabłu, zawiodą wówczas, gdy siła i odwaga dobrych połączy się z mocami nieba. Bożoludzka i międzyludzka wspólnota zdolna jest pokonać wspólnictwo z piekła rodem. Odróżnienie dobra od zła jest pierwszym krokiem. Dlatego nie można biernie i lękliwie godzić się na to, aby złoczyńcy udawali katolików, przyjmowali świętokradzko komunię świętą i znajdowali przyjaciół wśród duchownych, którzy świadczą im usługi profanując sakramenty święte. Słowa Chrystusa zobowiązują: „Niech mowa wasza będzie: tak, tak; nie, nie, a co nadto jest od Złego pochodzi” (Mt 5,37).


Pochodzi od Złego nazywanie zła dobrem i dobra złem, kłamstwa prawdą i prawdy kłamstwem, ciemności światłem i światła ciemnością, ale również złe jest sporządzanie zatrutych mieszanek, które smakują i zabijają. Uczmy się mądrości z Pisma Świętego. Czytamy u Izajasza: „Tak jak sodomici chełpią się swoimi grzechami, nie kryją się z nimi; biada im, bo szykują sobie nieszczęście; biada złoczyńcy, bo zło odbierze (Iz 3, 9nn); „Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro – złem; którzy ciemność mają za światłość, a światłość za ciemność; którzy gorycz uważają za słodycz, a słodycz – za gorycz” (Iz 5,20).


Znajomość Pisma Świętego i nauki Kościoła pozwala rozpoznać znaki czasu dobre i złe, pozwala zło zwyciężać dobrem. Owocowanie wymaga czasu, a trwanie w czasie bez zniechęcenia – cierpliwości.


Pisze św. Faustyna w „Dzienniczku”: „Poznałam, że największa potęga jest ukryta w cierpliwości; widzę, że cierpliwość zawsze wiedzie do zwycięstwa, choć nie zaraz ale to zwycięstwo pokaże się po latach” (nr 1514).

Niecierpliwość jest skutkiem pychy.

Mówi Jezus: „Największa nędza nie powstrzymuje Mnie od połączenia się z duszą, ale gdzie pycha, tam Mnie nie ma” (nr 1563).


Czwarta niedziela wielkanocna (26 kwietnia) zw. Niedzielą Dobrego Pasterza uczy zaufania i posłuszeństwa ludzi świadomych, że są w dobrych rękach Bożego prowadzenia.